Jesteśmy tylko wiatrem obszytym skórą, prężąc muskuły przeciw śmiertelności. Śpimy chłostani piaskem po twarzy. Imiona, jakie nadajemy nieszczęściu, wypełniają nas po brzegi. Życie, pastwiska, na których noc przystaje na popas i strzyże trawę, którą żywi się nasza rozpacz. Życie, placet na spotkanie ze śmiercią.…